Z początku moja dzisiejsza bohaterka jest przeciwieństwem wyzwalających się w tym okresie kobiet. Dumna żona mężczyzny na wysokim stanowisku, kochająca matka, stała bywalczyni najlepszych salonów. Ani śladu chęci życia własną ścieżką – integracja z panującymi w owych czasach zasadami. A jednak zajmuje ważne miejsce wśród kobiet stawiających pierwszy opór, wyklętych przez środowisko, ofiar praw moralnych – szeroko rozumianych emancypantek.
Anna Karenina, do której wracam najczęściej, gdy myślę o trudach podróżowania drogą odmienną od dróg społeczeństwa, zyskuje rolę ważnej bohaterki w równouprawnieniu dzięki miłości swego życia. Brzmi banalnie, ale powieść Tołstoja to bynajmniej nie zwykły romans. To dogłębne przedstawienie struktur ówczesnego społeczeństwa Rosji, co stanowi tło do głównej problematyki książki.
Ja mogę żyć tylko sercem, wy zaś żyjecie według zasad.
poniedziałek, 15 czerwca 2015
niedziela, 14 czerwca 2015
Italia, Italia...
Długa podróż autokarem... Nie przeszkadzała nam zupełnie, bo zaraz po niej Florencja, Rzym i na koniec Asyż. Miejsca, które juz dawno wszyscy chcieliśmy zobaczyć, a w końcu nadarzyła sie okazja. Od razu zauważyliśmy, że przekroczyliśmy granicę Włoch, ponieważ krajobraz i klimat zupełnie sie zmieniły, góry zostały zastąpione plantacjami winogron, domami z płaskimi dachami i okiennicami w oknach. Gdy mijaliśmy Bolonię, wewnętrznie byliśmy gotowi na miasto zarządzane niegdyś przez Medyceuszów - Florencję.
Intensywne zwiedzanie, główny plac we Florencji i wszystkie rzeźby, fontanna i pełno turystów. Florencję miałam okazję zobaczyć już drugi raz i tym razem zdecydowanie bardziej ją polubiłam. Wąskie uliczki i ich włoski klimat sprawiły, że od razu chciało się spędzić tam więcej czasu. Ponoć dopiero po przejściu się nieturystycznymi ulicami można poznać dane miasto i muszę się z tym zgodzić. Zapachy regionalnej kuchni, pranie rozwieszone na sznurkach nad przejściami, niczym w Wenecji, to są właśnie prawdziwe Włochy. Nie mieliśmy niestety za dużo czasu, żeby zobaczyć wszystko, choć uważam, że każda minuta była warta tej długiej podróży i naszego zmęczenia. Gdy szliśmy w kierunku Mostu Złotników, mogliśmy kupić różne ”pamiątki”, jak chociażby podrobione torebki od „wybitnych włoskich i francuskich projektantów” sprzedawane przez okolicznych mieszkańców, którzy zdecydowanie mogą pobić rekord jeśli chodzi o rozkładanie i składanie swoich stoisk, gdy tylko zdarzy się taka potrzeba. We Florencji spędziliśmy kilka godzin i udaliśmy się w dalszą podróż.
Emancypantki w krzywym zwierciadle mężczyzny znającego ich wartość.
Mniej więcej w drugiej połowie XIX w kobiety przypomniały
światu, że nie służą tylko do rodzenia dzieci i dbania o dom. Zwróciły
uwagę na to, że tak jak mężczyźni
posiadają wcale nieźle pracujący mózg oraz chęci do pracy. Oczywiście, nic się
nie dzieje w jedną noc i któreś z pań musiały się wystawić wcześniej na obelgi
będąc pierwszymi manifestującymi swój pogląd. Część z nich dochodziła do tak
skrajnych zachowań, że wyglądało to
komicznie. Ludzie nie lubią zmian, kiedy niedokładnie wiadomo czy okażą się
dobre.
Książkę Bolesława Prusa „Emancypantki” zaczęłam czytać
zachęcona pochlebną opinią inteligentnej czytelniczki. Nie jestem pewna czy sięgnęłabym po nią,
właśnie gdyby nie przez wzgląd na nią.
Początki nie były łatwe. Autor umieszcza w powieści bohaterki o całkowicie odmiennych
charakterach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)