Na przypomnienie sobie treści i
napisanie recenzji dostałam sześć dni.
Ma być dowcipnie, zwięźle i z ponadczasowym przesłaniem.
Czytałam Damę…… bardzo dawno w szkole średniej a potem z sympatii do pana
Aleksandra kiedyś tam na dłuższych wakacjach. Po wielu latach sięgam po
historię Małgorzaty i Armanda ponownie.
Dowcipnie? Co może być dowcipnego w
tragicznej miłości młodej kurtyzany i równie młodego niedoszłego adwokata?
Gdyby koniec utworu zwieńczyło „ Żyli długo i szczęśliwie” to co innego, a w tym przypadku?
Przedstawiam
: